Sezon zimowy oznacza wzmożoną konieczność dbania o kondycję – zarówno swoją jak i naszego obuwia. Zmienne i surowe warunki atmosferyczne sprawiają, że niełatwo o nadwątloną odporność. Z kondycją obuwia jest jak z ludzką – lepiej jest zapobiegać, niż leczyć. Jeśli nie chcemy szybko pożegnać się z ulubioną parą butów – postarajmy się o to, by ją odpowiednio pielęgnować.
Co z przemoczonymi butami?
Zimą nietrudno o przemoczenie butów. Jeśli wreszcie zdobyliśmy np. ukochane buty Tommy Hilfiger i nie chcemy się szybko z nimi pożegnać – Jeśli chcemy je bezpiecznie wysuszyć, w żadnym wypadku nie kładźmy ich bezpośrednio na kaloryferze. Najpierw oczyśćmy obuwie za pomocą specjalnej szczoteczki (najlepiej z włókien naturalnych). Po usunięciu piasku i błota, rozwiążmy sznurowadła, rozluźnijmy cholewy i pozostawmy do osuszenia w temperaturze pokojowej. Po wyschnięciu, usuńmy pozostałe zabrudzenia i przemyjmy ich powierzchnię specjalnym preparatem do mycia i pielęgnacji (lub zwykłą ściereczką z wodą i mydłem). Po oczyszczeniu nakładamy na suchą skórę specjalną pastę lub tłuszcz do botów. W przypadku past do butów warto poradzić się szewca lub sprzedawcy – nieumiejętnie użyte pasty mogą zniszczyć kolor i fakturę naszych butów.
Zdrowe tłuszcze
Specjalny tłuszcz nie tylko sprawi, że nasze buty będą wyglądać estetycznie – poprawi on ich odporność na niekorzystne warunki. Należy unikać kupowania kosmetyków do butów w ciemno. Nawet tak zwane bezbarwne pasty do butów potrafią pozostawiać smugi i przebawienia. Najlepiej wybrać nawilżacze dostosowane właśnie do naszego rodzaju obuwia. Dobrze sprawdza się wosk lub zwyczajna wazelina. Tłuszcz do skór jest dla butów tym, czym tłusty krem dla narciarzy – bez niego nie warto ruszać w trasę. Dodatkowo, tłusta warstwa zmiękcza skórę i ogranicza pochłanianie przez nich wodę. W czasie natłuszczania – nie zapominajmy o szwach i podeszwie i wypolerowaniu wszystkich elementów. Dalej pozostanie tylko regularność w pielęgnacji naszych butów i indywidualne podejście do każdej pary.
Groźna sól ziemi
Największym wrogiem naszego obuwia jest zimowy wysyp soli. Powszechna praktyka walki z zaśnieżonymi chodnikami wykorzystuje sól – walka ta ma także swoje ofiary – są nimi nasze buty. Żrąca sól potrafi trwale uszkodzić fakturę i kolor naszych butów. Białe ślady, znikają na chwilę po przetarciu butów szmatką, jednak po wyschnięciu jednak powracają i zostają już na stałe. W tym przypadku jedyną bronią jest profilaktyka. Aby materiał, z jakiego wykonane są buty nie wszedł w reakcję z solą, trzeba go porządnie nawilżyć. W przypadku świeżych śladów liczy się refleks – im szybciej oczyścimy buty tym większa szansa, że sól nie zdążyła jeszcze narozrabiać. Wniosek: nawilżenie, nawilżenie i jeszcze raz nawilżenie.
Niestety przez sól straciłam wiele butów. nie udało mi się wyczyścić tych białych nacieków pomimo wielokrotnej próby. Teraz widzę, że może niewystarczająco je natłuszczałam… w sumie to logiczne, tłuszcz zapobiega dostawaniu się wody.